Wegetarianka, Han Kang

Tytuł oryginalny:  채식주의

Książka wydana w 2014 roku przez Wydawnictwo Kwiaty Orientu, 

tłumaczona z koreańskiego przez Justynę Najbar-Miller i Choi Jeong In

Wegetariankę znalazłam na jednym ze stoisk podczas koreańskiego festiwalu kulturalnego w Warszawie. Muszę przyznać, że jest to moje pierwsze bliższe spotkanie z literaturą koreańską. Nie znam innych autorów, nie wiem kto cieszy się uznaniem, kto jest popularny i kogo się czyta. Kulturę koreańską poznałam trochę poprzez spotkania z ludźmi, seriale (tak zwane dramy) i muzykę (sławny k-pop ale też i punk – polecam No Brain i Rux). Dużo można się dowiedzieć o języku ze strony talktomekorean.com.Wegetarianka_Han-Kang,images_big,25,978-83-935271-4-4

Autorka to Han Kang, według informacji z okładki książki i goodreads, wielokrotnie nagradzana i tłumaczona na wiele języków powieściopisarka i poetka. Do roku 2011 wydała pięć powieści, zbiory opowiadań i zbiory poezji. Wegetarianka to na razie jedyna jej książka przetłumaczona na polski, ale mam nadzieję, że nie ostatnia.

Wegetarianka jest pozycją mocną. Podzielona na trzy części, gdzie narracja skupia się na punkcie widzenia innego bohatera, a łączy je postać tytułowej wegetarianki: żony pnącego się po szczeblach kariery pracownika firmy z pierwszej części, która nagle zaczęła zachowywać się w sposób irracjonalny z powodu snów, (czyt. zaczęła odstawać od ogólnie przyjętej normy), (Wegetarianka); obiektu pożądania jej szwagra – artysty video, opętanego pożądaniem i wizją artystyczną (Mongolska plamka); oraz młodszej siostry, o której życie i powrót do normalności walczy już tylko ta starsza siostra (Fotosynteza).

Pierwsza część była szokiem, tak postawa męża (uważającego żonę m.in. za egoistkę) jak i sceny ze snu budzące wstręt do mięsa głównej bohaterki czy reakcja rodziny (wmuszanie kawałka mięsa, serio?). Dopiero po dwóch miesiącach z powrotem sięgnęłam po książkę i wtedy resztę przeczytałam jednym tchem.

Autorka zadaje pytania o egzystencję, sens istnienia, swobodę twórczą, realistycznie przedstawia odczucia osoby w depresji. Czy można wyrzec się człowieczeństwa i zostać drzewem, i czy to droga do samounicestwienia czy wyzwolenia z okowów człowieczeństwa? Nie chciałabym znaleźć się na miejscu tytułowej bohaterki, ani też być jednym z członków jej rodziny, oj nie.

Książka trudna ale fascynująca. Inna od tego co zazwyczaj czytam. Choć pochodzi z odległego geograficznie kraju to uczucia, które opisuje mogą być bliskie każdemu. Cytat z tyłu okładki:

Wegetarianka to polifoniczna opowieść, która zaintryguje nie tylko zwolenników ekofeminizmu, lecz także osoby lubiące zgłębiać topografię ludzkiej psyche.

Warto poszperać w księgarniach, na stoiskach lub w internecie, żeby ją znaleźć.

Po tej lekturze mam ochotę na więcej. A wam, jak się podobała? Macie jakieś propozycje kolejnych lektur koreańskich?


Jedna myśl w temacie “Wegetarianka, Han Kang

Dodaj komentarz